poniedziałek, 26 listopada 2012

Jest wieczór. Zaraz noc.

Dzisiaj was postraszę i opowiem historie, jednak ostrzegam osoby strachliwe niech nie czytają, a odważni niech zasypiają spokojnie.

Śpioch
Kładziesz się spać. Czujesz, że powieki powoli ci się zamykają, a łóżko to jedyna rzecz, o której marzysz po długim dniu. Obok ciebie leży twój luby. Człowiek przy którym pragniesz spędzić resztę życia. Przykryta kołdrą przytulasz się do niego i zapadasz w sen lecz niespodziewany telefon zakończył tą błogą chwilę. Odbierasz i słyszysz słowa "Cześć skarbie. Przepraszam, że nie wróciłem na noc. Jestem w pracy. Będę rano. Kocham cię". Odkładasz telefon i przytulasz się do swojego mężczyzny lecz nagle podnosisz się i przez głowę przechodzi Ci tylko ta myśl "Kto w takim razie leży koło mnie?"


Zgaszone światło.
Ta opowieść jest o młodej dziewczynie, która późno w nocy przychodzi do pokoju swojej koleżanki zabrać pożyczone książki. Nie zapala światła, ponieważ poprzedniej nocy, gdy to zrobiła zastała swoją koleżankę uprawiająca seks z chłopakiem, tym razem nie chciała im przeszkodzić. Pozbierała wszystkie książki przy zgaszonym świetle i wyszła. Następnego dnia rano, gdy chciała wejść do pokoju przy drzwiach wejściowych stało kilku policjantów, nie chcieli jej wpuścić do środka. Po chwili rozmowy jeden z policjantów pozwolił jej wejść do środka. Na łóżku jej koleżanki było mnóstwo krwi, a na ścianie widniał napis „ Jesteś zadowolona z tego, że nie zapaliłaś światła” Historia znana prawie w każdym amerykańskim akademiku. Gdy dziewczyna zabierała swoje książki jej koleżanka była mordowana przez jakiegoś psychopatę.


Małżeństwo


Pewnej burzliwej nocy młode małżeństwo wracało właśnie z wycieczki. Mężczyzna stał się bardzo senny więc postanowili zatrzymać się na pierwszym lepszym parkingu. Staneli w środku lasu. Kobieta ułożyła się do snu, a jej mąż wyszedł na siusiu. W środku nocy kobiete obudziły dziwne odgłosy. W samochodzie nie było męża. Przerażona zauważyła że jakiś wysoki mężczyzna z zakrwawioną siekierą uderza w maskę samochodu głową jej męża. Najgorsze było to, że trzymał w ręku samą głowe bez tułowia... Zszokowana kobieta z całej siły przyciskała klakson samochodu. Przerażeni przejezdni nie zatrzymywali się ze strachu. W końcu jeden z nich zadzwonił po policje i karetke. Morderce schwytano. Okazało się, że był nim imigrant z zakładu psychiatrycznego, który znajdował się tuż, tuż za lasem... 

Koniec

JuJu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz