poniedziałek, 31 grudnia 2012

Szczęśliwego 2013

Mam nadzieję, że miło spędzacie lub już spędziliście ( mówię tu o tych co jutro będą dopiero czytać notkę ) sylwestra. Dzisiaj podam kilka ( tylko dwie ) stacji radiowych, więc taka naprawdę króciutka notka.

radioaoi- z muzyką azjatycką 

wiocha.fm- w tym momencie możecie pomyśleć o jakiś głupich, wieśniackich piosenkach, ale to normalne radio z normalną muzyką.

Ja znam tylko tyle zostaje jeszcze własna muzyka lub z kanałów telewizyjnych.

Na koniec filmik. No dobra żarcik nie mam żadnych ciekawych filmików.



JuJu

niedziela, 30 grudnia 2012

Manga "The Innocent"

Jupi moja pierwsza manga w życiu, tylko moja. Już przeczytana w sklepie połowę, a później obiecanie, że nie przeczytam całego jeszcze dziś no, ale co tam przeczytana i powiem jedno jest BOSKA!!!

Tytuł: The Innocent
Studio: JG
Cena: 19,90 zł

Manga opowiada o skazanym na śmierć Ashu, który został fałszywie osądzony o zabójstwo. Powraca on na     Ziemię jako duch ( właściwie nie wiem dlaczego, ale jego ciało to sam popiół ) i ma za zadanie ocalić wszystkich fałszywie osądzonych o morderstwa. Jest sługą anioła ( tak właściwie to nie wiem czy jego sługą, bo nadal nie rozumie do końca tej mangi ), który dosyć często się na niego wścieka za to, że nie przestrzega zasad- czyli nie może zabijać ani ranić ludzi.- Ash oczywiście tego nie przestrzega, a to może skończyć się jego zniknięciem.

Manga jest dostępna do kupienia w empiku i w innych sklepach sprzedających japońskie komiksy, jęsli nie macie dostępu do takich sklepów to zapraszam na stronę yatta.pl. 

I na koniec filmik.

JuJu

sobota, 29 grudnia 2012

Straszne historie

Nie mam co napisać, więc opowiem kilka strasznych historii. Tylko, że to nie będą pierwsze lepsze historie z internetu. One będą z życia wzięte.

Kiedyś mój tata jechał z dziadkiem niedaleko jeziora. Tata prowadził. Nagle mój dziadek zauważył kogoś na drodze i krzyknął. Zatrzymali się, ale tam nikogo nie było. Nie dawno kolega taty przejeżdżał tamtędy i też kogoś widział, chociaż tak naprawdę nikogo tam nie było. Przypadek?

W wakacje przed wyjazdem moja mama była sama w domu. Usiadła i nagle włączył się telewizor. Ok. Tak się zdarza. Mama go wyłączyła. Potem pełne butelki się wywróciły. Nie powiesz. To już jest dziwne. Dobra, moja mama je postawiła. Po chwili te same butelki znowu się wywróciły. Wyjechaliśmy, wszystko było ok, ale podczas powrotu mieliśmy niezły wypadek. Samochód do kasacji. Ktoś nas ostrzegał?

Nie wiem czy to normalne, ale kiedy ktoś z bliskiej rodziny ma umrzeć mojej babci śni się wąż. Naprawdę. Kiedy ostatnio śnił się on mojej babci, zmarł mój pradziadek, jej tata.

Moja ciocia miała kiedyś dziwny sen. Widziała w nim swojego tatę (on nie żyje). Szli tak razem, aż on w końcu powiedział, że musi już iść, a ona na to, że pójdzie z nim, ale on wszedł do jakiegoś budynku i zamknął jej drzwi przed nosem. Wtedy się obudziła. Nie wiem co wy na to, ale JuJu uważa, że takie rzeczy nie powinny się śnić.

Jeśli macie swoje straszne historie to napiszcie. Można w komentarzu, a można prywatnie na emaila. ;)
Beatorice

piątek, 28 grudnia 2012

czwartek, 27 grudnia 2012

Już jestem.

Przepraszam za Beatorice zrobię tylko krótką notkę. Podam linki do kilku moim zdaniem ciekawych blogów.
 Blog na którym możemy ściągać ciuchy, dodatki itp. do simsów 3 i 2.
http://anubis360.blogspot.com/search?updated-max=2012-10-03T16:56:00-03:00&max-results=4&start=4&by-date=false
Blog bardziej dla płci pięknej o urodzie, a także o kulturze azjatyckiej.
http://azjatyckicukier.blogspot.com/
Blog naprawdę zaskakującej dziewczyny.
http://www.cupcakesclothes.com/

Dobra to tyle. Naprawdę przepraszam za Bea ma po prostu ostatnio urwanie głowy, bo święta i wiele innych spraw.

środa, 26 grudnia 2012

Nie wiem jak nazwać :P

Sorry, sorry, sorry za spóźnienie! Zapomniałam się troszkę!

Dobra, jak anime to anime! Ja się wezmę za horrory. Jestem mistrzem w tej dziedzinie. Podam tylko te najlepsze ;)

Shiki
Wiem, że nazwa może się kojarzyć, ale naprawdę to jest świetne! Opowiada o wiosce do której wprowadziła się pewna rodzina. Po tym incydencie zaczęli umierać ludzie. Każdy miał dziwne rany po ugryzieniach jakichś owadów na szyi.

I tak nikt nic nie zrozumie, ale sam klimat daje do rozumu.

 Higurashi no Naku Koro ni

Też bardzo mi się podobało. W pewnej małej wiosce dzieją się dziwne  rzeczy. Proszę się nie zrażać tym, że nie wiesz o co chodzi. Po tym tylko drugi sezon "Higurashi no Naku Koro ni Kai" i wszystko staje się jasne.


Tylko dla osób o mocnych nerwach.

Umineko no Naku Koro ni

I tu jest najlepsze anime jakie kiedykolwiek widziałam. Po prostu mistrzostwo! Tylko, że jest od 18 lat, ale mniejsza o to. Na pewnej wyspie zjeżdża  się bardzo bogata rodzina. Legenda głosi, że mieszka na tej wyspie złota wiedźma, która pomogła rodzinie zdobyć bogactwa, ale która teraz żąda zapłaty...
Znalazłam fajny trailer, ale nie chce mi się pobrać, więc daję link:  http://www.youtube.com/watch?v=HNsF0RlznpM

UWAGA: Jeśli ktoś chce to obejrzeć, ostrzegam. Wiedźma jest bardzo... kreatywna.
Beatorice

Durarara!!

No to jak Beatorice zaczęła mówić o anime to przedstawię wam jedno z nich.

Durarara!!
Gatunek: Akcja, Dramat, Kryminał, Nadprzyrodzone, Psychologiczny.
Tematyka: Okruchy życia, Przemoc, Świat przestępczy, Szkolne życie, Zagadki.
Rok produkcji: 2010
Ograniczenia wiekowe: 16+ Na to nie zwracać uwagi, bo faktycznie nic strasznego tam niema XD.
Status: Zakończony ( CRY ) Ja chce więcej!!!

Teraz opis mam nadzieję, że choć trochę was zaciekawi.


Ryuugamine Mikado tęskni za ekscytującym życiem w wielkim mieście. Na zaproszenie swojego przyjaciela z dzieciństwa Masaomi przenosi się do szkoły w Ikebukuro. Masaomi oprowadza go po dzielnicy i ostrzega przed tajemniczym gangiem - Dolarami. Już pierwszego dnia w mieście Mikado jest świadkiem pojawienia się kolejnej miejskiej legendy - bezgłowego jeźdźca na czarnym motocyklu.







W internecie jest strona od Dolarów, polska i angielska.
Angielska: Jest potrzebne hasło. Ja znam, ale nie podam: http://dollars-group.com/authenticate/?next=/

Na koniec muzyczka z DRRR!!

JuJu

wtorek, 25 grudnia 2012

Anime

Sorry za spóźnienie, ale wiecie - święta. Niedawno do domu wróciłam.
Przechodząc do tematu. Tak sobie ostatnio myślałam, wielu ludzi nie przepada za anime, mangą, Japonią i osobami, które je lubią. Dlaczego? Diabli wiedzą! Ostatnio zapytałam o to pewną osobę. Nie napiszę tego co mi powiedziała, bo: szkoda ręki na pisanie czegoś takiego, a przy okazji nie za dobrze pamiętam jak to było i nie będę improwizować, ale nie było to coś miłego. Spytałam się również czy kiedykolwiek oglądała jakieś anime. "Nie, ale wiem." Skąd? No, ja nie mam pojęcia. Ja myślę, że to naprawdę nie jest takie złe, a tak w ogóle to "Jeśli nie wiesz o co chodzi, to się nie odzywaj" ;)

Beatorice

Informacja!!!!

Informuje, że Beatorice spóźni się. Notka zostanie dodana o godzinie 19. Przepraszamy.

JuJu

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych świąt!!!

Wesołych świąt i przepraszam za spóźnienie, niedawno jadłam kolację. Mam nadzieję, że udana kolacja, trafione prezenty no i oczywiście gadające zwierzęta. Dzisiaj taka krótka notka.
1. Film o jasełkach nie będę opisywać zbytnio, ale polecam. Opowiada on o nauczyciel, który chcąc się popisać przed znajomym ogłosił mu, że na przedstawienie jego klasy przyjedzie sam producent z Hollywood. Oczywiście musiało być to kłamstwo. Obejrzyjcie go z całą rodziną.
http://kinolive.pl/film_online/18364-ale-szopka-nativity-2009-lektor.html
No i musi być muzyka.



niedziela, 23 grudnia 2012

Ostatni raz

SMS: Przyszły dwie nowe wiadomości
(otwórz) 1 wiadomość!

Odwiedziliście nas już tysiąc razy!!! Dziękujemy za to, że jesteście z nami i chce wam się czytać nasze notki.

(otwórz) 2 wiadomość!

Ostatni raz robię notkę z  filmikami. Za dużo ich i żeby uporać się z nimi, na koniec każdej notki będę dawała filmik.

KONIEC
Zacznijmy nową i ostatnią notkę z filmikami. Zapraszam do oglądania.

1. Jak rozśmieszyć strażnika? Oni wiedzą to najlepiej :).

2. Telefon do pana.

3. Pokarało dziadka.

4. Ja pie***le, chce tak.

5. To jest talent. Takie mecze mogłabym oglądać.

6. Koleś wymiata. 

7. Jak... zdjąć ubrania w 10 sekund? (I don't no).

8. Na koniec trochę beatboxu.

PS: Wesołych świąt!!! 
JuJu

sobota, 22 grudnia 2012

Siostry

Po pierwsze : Przeżyłam koniec świata!!
Po drugie: Sorry, że mnie nie było.
Po trzecie: Przechodzimy do tematu.

Młodsze siostry. Niby takie to słodkie, ale tylko z zewnątrz. Z tego co ja wiem kochane siostrzyczki istnieją tylko w bajkach, a szczególnie te młodsze. Mam siostrę i 7 lat doświadczenia z nią. Najpierw było okey. Praktycznie nic nie robiła tylko się darła. Potem wprowadziła się do mojego pokoju! Potem nauczyła się chodzić i mówić. To było straszne! Następnie była naklejkowa faza. Wszędzie naklejki! Do tej pory mam to przed oczami! Potem było:
"Pościel jej łóżko", "Daj jej pić" , "Zrób jej bułkę z dżemem" ! Ale to jeszcze nic! Dopiero nie dawno przyszło to najgorsze. "Pobaw się ze mną!!!!"; "Zagraj ze mną!!!!" ; " Nudzi mi się". Pomocy!!! JuJu to się ma dobrze! Ona jest jedynaczką!
Beatorice

 

piątek, 21 grudnia 2012

Sherlock

Dzisiaj miał nastąpić koniec świata, może jeszcze nastąpi, ale przejdźmy do rzeczy jest piątek i mam dla was  film z 2010 roku. Opowiada o Sherlocku- geniuszu psychopacie i o jego partnerze Watsonie- były żołnierz i medyk. Film ma 2 sezony po 3 tak jakby odcinki i szykuje się trzeci sezon z dalszymi zagadkami. Sherlock jest niesamowitą postacią , ze względu na jego geniusz i wyznania, że jest wariatem. Watson... go nie umie opisać nie tylko dlatego, że bardziej zafascynował mnie Holmes, jednak że nie umie wyjaśnić wam tego. Jestem osobiście na drugim odcinku i już mi się podoba, więc zapraszam do oglądnięcia.
http://video.anyfiles.pl/Search.jsp

czwartek, 20 grudnia 2012

Bałwany

U mnie śniegu niema, ale może u was jest. Także chcę was zaciągnąć do małej roboty. Zbliża się weekend, więc zabrać za bałwanów. Dlatego mam dla was kilka propozycji, które zaskoczą przechodnich i sąsiadów.
Wystarczy chwila zastanowienia i już tworzymy coś niesamowitego, poświęć tą chwilę i stwórz arcydzieło :).

1. Plaga bałwanów.
 2. Bałwan siłacz.
 3. Bałwan .... kanibal.
 4. Bałwan Garfild.
 5. Giga bałwanek
 6. Cry (płacz) nie ma ŚNIEGU. (Mój rysunek).


JuJu

środa, 19 grudnia 2012

Pomóż!!!

Niedawno (4 grudnia) przywódca plemienia Kayapo odtrzymuje wiadomość, że prezydent Brazylii Dilma wyraziła zgodę na konstrukcję potężnej centrali hydro elektronicznej (trzeciej na świecie pod względem wielkości). Ma ona zostać wybudowana wokół rzeki Xingu, zajmując 400 tysięcy hektarów lasów i pozbawiając przy tym domu żyjących potomków jednej z najstarszych kultur świata (40 000 ludzi). Wiele organizacji próbowało powstrzymać panią Dilme przed zalaniem doliny bo nie tylko pozbawi ludzi miejsca zamieszkania jak także zabije wiele zagrożonych gatunków zwierząt. Prezydenta nie przekonały także niezliczone skargi i ponad 600 tysięcy podpisów ludzi z całego świata próbujących wesprzeć plemię Kayapo. My także możemy pomóc wchodząc na stronę gdzie możemy podpisać petycję http://amazonwatch.org/take-action/stop-the-belo-monte-monster-dam

JuJu

wtorek, 18 grudnia 2012

Gry Otome

Do Beatorice: Zabije cię za to, że nie będziesz mogła pisać przez ten tydzień (ZŁA).
Dzisiaj, jutro i może przez cały tydzień będę musiała pisać notki za Bea, a kończą mi się pomysły więc błagam was piszcie w komentarzach tematy na nową notkę, ale przejdźmy do rzeczy. Chciałabym zachęcić was, a właściwie dziewczyny do japońskich gier Otome (są także dla chłopców, jednak są rzadkością). Te japońskie gry polegają na wybieraniu odpowiednich zdań by rozkochać w sobie jednego z kilku chłopaków w danej grze. W grze odblokowujesz dane ilustracje za dobre udzielenie odpowiedzi, gry są dostępne także w języku angielskim. Niestety polska raczej nie ma zamiaru brać się za tłumaczenie, także są kłopoty z ściągnięciem niełatwo je znaleźć. Polecam Otome ze względu na przepiękną grafikę, wile opcji do wybrania i  za ciekawe postacie.
1. Jako pierwsza ściągnięta, a jest boska!!! Re Alistairs++ (Tytuł)
Nie pamiętam skąd ściągałam, ale jak sobie przypomnę zamieszczę link

JuJu

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Filmiki

Przedstawię wam kilka filmików, które mam nadzieję, że się spodobają.

1. Japoński tetris

2. Szła dzieweczka w wersji japońskiej

3. Reklama wkurzonej pandy

4. Tego nie skomentuje

5. Jaka to melodia w 3 sekundy

6. Straszna historia z warszawy

JuJu

niedziela, 16 grudnia 2012

Życzenie



Prolog 


Cisze w pałacu przerwały donośne krzyki i dziecięcy płacz. Na świat przyszła pierwsza córka rodzinny Bluebell. Szczęśliwa matka biorąc od służącej zapłakane dziecko do rąk nie mogła powstrzymać łez wypływających z swych oczu i przytulając coraz mocniej dziewczynkę, dziękowała Panu Bogu za przecudne dziecię.
Po kilku minutach zebrała się w przestronnej sypialni cała służba, przepychali się, by zobaczyć nowo narodzonego potomka. Przy okazji gratulując Wiktorii, i zaszokowanemu Lewisowi, który stojąc nieruchomo jak kamień wpatrywał się w małe dzieciątko uśmiechające się do matki. Wiktoria sięgając po ręcznie haftowaną chusteczkę z jedwabiu leżącą na drewnianym stoliczku obok wielkiego łoża wzięła ją i delikatnie przetarła zapłakane, fiołkowe oczy, i nie odwracając wzroku od dziecka poprosiła męża o podejście. Lewis idąc niepewnym krokiem w stronę łóżka, przystanął przy żonie.
Odwróciwszy głowę w stronę męża, zapytała się jak nazwać zapatrzoną w mamę dziewczynkę.              
- Kochanie? Jak ją nazwiemy?                                                                            
- Marie Elizabeth Bluebell. – odpowiedział na zadane pytanie bez żadnego zastanowienia i jąknięcia się, jakby nie umiał wymyślić czegoś innego bo tylko to zaprzątało jego głowę.                               
 - Przepięknie skarbie. Marie Elizabeth Bluebell, a jak tobie podoba się twoje nowe imię?
Dziewczynka uśmiechnęła się jeszcze piękniej i dosyć śmiesznie odsłaniając puste dziąsła. Ostatni pracownicy podchodząc i przyglądając się dziewczynce gratulowali rodzicom i po chwili wychodzili z sypialni, by wrócić do swych codziennych obowiązków.
Rozdział Pierwszy
- Marie!? Marie!? MARIE!!!                                                                                                                                                                                                                  
- Już, już. Co się stało?- Mamy dla ciebie prezent razem z tatą, z okazji twoich szóstych urodzin, więc pośpiesz się i chodźmy już.- ponaglała córkę i pytając ją gdzie się podziewała szła w stronę pałacu- A gdzie w ogóle byłaś?
- Nad stawem –odpowiedziała-i próbowałam złapać motyle, ale cały czas odlatywały w stronę nieba i nie mogłam ich złapać. Mamusiu! Jak będę dorosła to będę umiała latać jak te wszystkie motyle.- mówiła i nie przestawała myśleć o wzbiciu się w przestworza, gdzieś gdzie nikt jeszcze nie dotarł w najdalsze zakątki wszechświata.
- Tak, będziesz mogła wzbić się w powietrze, ale zanim to nastąpi minie kilka lat, więc choć i wpierw zobacz swój prezent urodzinowy.
- Już idę, a mogę się dowiedzieć co to za prezent?- poprosiła matkę.
- To niespodzianka, więc nie mogę Ci powiedzieć.
- Nooo- Marie spuściła głowę i nic więcej nie mówiła przez całą drogę, dopóki matka niepodniosła delikatnie ręką jej główki i nie uśmiechnęła się do niej, żeby ją pocieszyć.- Chodźmy już mamo.
*
Dziewczyna wbiegła do pałacowego holu i zwinnie omijając służbę wbiegła na wielkie, długie schody prowadzące na pierwsze piętro. Przeskakując z jednego schodu na kolejne wybiegła na długi hol ciągnący się w obydwie strony pałacu. Był ozdobiony obrazami przodków w grubych, ciemnych obramowaniach, a co kilka metrów pojawiały się ciemno szare drzwi prowadzące do pięknych komnat, które były przeznaczone do różnego użytku, jednak ją interesowały tylko jedne. Wielkie, z pozłacanymi brzegami drzwi. Prowadziły one do gabinetu jej ojca.
Będąc coraz bliżej gabinetu Marie zwolniła kroku, aż po niecałej minucie przystanęła przy drzwiach. Odwracając się za siebie, żeby sprawdzić czy matka nadąża za córką i nie widząc nikogo przyłożyła delikatnie ucho do lekko uchylonych drzwi. Przez nie całą chwilę nadsłuchując rozprostowała nogi i energicznie odwróciła się na pięcie by poczekać na powolną Wiktorię.- Ona zaś czekając na nią przybliżyła odrobinę twarz na wysokość jej twarzy i szeroko uśmiechając się do córki czekała tylko na moment aż ta dostanie nauczkę.- Odwróciwszy się ujrzała matkę, która zaskakująco szybko pojawiła się przy niej. Straciła równowagę i runęła prosto na drzwi. One zaś z wielkim hukiem trzasnęły o kamienne ściany, roznosząc dźwięk po całym pałacu.
Upadła na chłopca stojącego tuż przy biurku jej ojca i odwracając się w jego stronę zaczęła go przepraszać, on wstał i otrzepał lekko zakurzoną szatę. Chyląc się nad dziewczyną podał jej rękę i pomógł wstać, ta także otrzepała sukienkę, i ponownie zaczęła przepraszać chłopca, a następnie ojca. Lewis poprosił by przestała i przedstawił młodzieńca żonie i córce. 
- Kochanie, córciu przedstawiam wam Petera Oliviera Oasisa. Pochodzi z znanego rodu francuskiego, obecnie mieszka w Coventry i przypominam wam, że już poznałyście jego rodziców na ostatnim balu zimowym. Przechodząc do rzeczy mam dla ciebie Marie prezent urodzinowy- gestem zapraszając córkę do podejścia, wyjął z szufladki różowy pamiętnik, a w osobnej ręce trzymał łańcuszek z serduszkiem.- Córciu ten pamiętnik możesz jedynie odtworzyć za pomocą tego łańcuszka, więc zawsze miej go przy sobie.
- Oczywiście tato. Dzię….- Luis przerwał córce i kontynuował zaczętą rozmowę.
- Jeszcze nie skończyłem, więc proszę nie przerywaj Mi. Mamy też drugi prezent z mamą, z okazji twoich szóstych urodzin, przedstawiam Ci twojego narzeczonego Petera.
- Co? Tato, ale ja jestem jaszcze za mała. Nie mogę wyjść za mąż w tym wieku.
-Możesz, a wyjdziesz za mąż dopiero kiedy skończysz osiemnaście lat. Więc nie sprzeczaj się ze mną i zaakceptuj to.



PS. Przepraszam za głupie ustawienie.
Ciąg dalszy nastąpi

sobota, 15 grudnia 2012

Crescendo

Skoro zaczęłam od "Szeptem" to teraz "Crescendo". Jest to druga część tej książki. Oczywiście autorka ta sama. Znowu jakaś recenzja:

"Książka jest kontynuacją losów Patcha i zakochanej w nim po uszy Nory. Są razem szczęśliwy, aż pewnego dnia wszystko się zmienia. Chłopak zaczyna "odwiedzać" jej najgorszego wroga - Marcie Millar, która jest z tego powodu bardzo szczęśliwa i na każdym kroku stara się o tym przypominać Norze. Na światło dzienne wychodzą zaskakujące informacje o śmierci jej ojca, a jej samej grozi niebezpieczeństwo. W dodatku nie wie, czy nadal może ufać Patchowi..."

Okładka:

Ta już jest lepsza. Nie będę tu wstawiać żadnych trailerów, czy reklam, bo to nie spot reklamowy. Tak więc, polecam. Ciekawa książka.
Beatorice
 

piątek, 14 grudnia 2012

Mój Przyjaciel Hachiko / Hachiko: A Dog's Story

Zacznę najpierw od tego, że historia, którą oglądniecie jest oparta na faktach. Opowieść ta sięga lat 20 XX wieku. Hachiko należał do Hidesamuro Ueno, profesora z wydziału rolnictwa Uniwersytetu Tokijskiego. Pies codziennie rano odprowadzał swojego pana, gdy ten wychodził do pracy, a wieczorami witał go ponownie na pobliskiej stacji kolejowej. W 1925 r. Ueno niespodziewanie zmarł, a pies przez kolejne 10 lat wiernie czekał na jego powrót. Jego historię nagłośnił w Japonii jeden z byłych studentów Ueno, który często odwiedzał psa i napisał kilka artykułów, w których opisał historię niezwykłej psiej wierności i oddania. Najgłośniejszy z nich pojawił się w 1934 r. w poczytnej gazecie Asahi Shinbun i zyskał ogromny pogłos w całym kraju. Spowodował też wzrost zainteresowania hodowlą psów rasy akita.Tokijczycy docenili wierność i oddanie Hachiko, a w geście szacunku wybudowali na wspomnianym dworcu pomnik upamiętniający pieska. Jest on znany w Kraju Gdzie Piszą Krzakami jako „chuken Hachiko” (czyli wierny pies Hachiko). Brązowa figura pojawiła się na stacji Shibuya pierwotnie w 1934 r. ale została przetopiona w trakcie II Wojny Światowej w ramach surowej gospodarki wojennej. Gdy nastał pokój nie zapomniano jednak o Hachiko, a nowy pomnik odsłonięto w 1948 r. Od tego czasu jego sąsiedztwo stało się popularnym miejscem spotkań, a znajdujące się w pobliżu niego wyjście ze stacji metra otrzymało nawet nazwę “Hachiko-guchi” (czyli “wyjście im. Hachiko”). Szczątki psa zostały zachowane ku pamięci w National Science Museum, znajdującym się w tokijskiej dzielnicy Ueno. Jest także japońska wersja filmu, niestety nie umie znaleźć strony z filmem, więc jeśli ktoś znajdzie niech napisze.
Pierwszy filmik z japońskiej wersji. 
A drugi to zwiastun amerykańskiego Hachiego. 
I musi być link. To ta sama strona co przy tamtym filmie, więc strona darmowa.
http://kinolive.pl/film_online/8280-moj-przyjaciel-hachiko-hachiko-a-dogs-story-2009-lektor.html#

czwartek, 13 grudnia 2012

Ciąg dalszy nastąpił

Od teraz będę dręczyć JuJu tak długo, aż nie wytrzyma. Psychicznie lub fizycznie, wszystko jedno. Dzisiaj będą ja i jej dziwne stwierdzenia!

Pierwsze miejsce zajmuje zdecydowanie:

"No, bo w przedszkolu tylko się biegało, skakało i robiło ten teges"

Kto nie ma skojarzeń? Numer drugi to inne stwierdzenie na zjawiska paranormalne, które od dzisiaj nazywają się zjawiskami "paramoralnymi" !

Numer trzeci:

SMS, czy "ŚMŚ" (eśemeś)? Oto jest pytanie!

Kiedy jeszcze coś sobie przypomnę to napiszę, tak więc czekajcie na mnie.

Do JuJu: To też mam zapisane, więc nawet nie próbuj. Było nie zaczynać.

środa, 12 grudnia 2012

Emotikony

Emotikony (w skrócie  Emo Tick On Key, czyli Kleszcz Emo Na Kluczu), bardzo znane i lubiane. Zazwyczaj kończymy nimi zdania, wyrażają one nasze uczucia. Przedstawię wam najbardziej znane jak i te, które ,mnie zachwyciły.
:)   xD   :(   ;)   ;*   :P http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Emotikonki

Mam też emotikony z aplikacji  z GOOGLE CHROME 

ಠ_ಠ
ಠ_ರೃ
ಥ_ಥ
ఠ_ఠ
﴾͡๏̯͡๏﴿
๏_๏
ಠ▃ಠ
(•‿•)
Ծ_Ծ
¬_¬
¯\(°_o)/¯
(✌゚∀゚)☞
╚(•⌂•)╝
t(-_-t)
t(ツ)_/¯
◔_◔
ლ(ಠ_ಠლ)
(/゚Д゚)/
ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
(」゚ペ)」
ᕦ(ò_óˇ)ᕤ
(ノ^_^)ノ
Zapraszam także na stronę z trochę inną wersją emotikonów http://juviaaa.deviantart.com/

JuJu



Motto

Motto to oczywiście takie hasło życiowe, do którego się dostosowujesz, bo uważasz, że to ważne z różnych powodów. Moje motto to zdecydowanie "Jeśli nie wiesz o co chodzi to się nie odzywaj". Już wiele razy wyszłam na idiotkę, nie stosując się do niego. Są motta, które nie mają sensu takie jak "To co żyje to też dla mnie żyje, a to co nie żyje to też dla mnie żyje" (byłe motto naszej kochanej JuJu). Nie powiem o co w nim chodzi, bo sama nie wiem ;P Jej aktualne motto to "Kłamię, ale jestem szczera". Tego też nie rozumiem, ale wiem, że nabijam się z niego już dobry tydzień.
Beatorice

wtorek, 11 grudnia 2012

Niespodzianka

Jak obiecałam dzisiaj niespodzianka. Wstawię tu kawałek zaczętej książki od Beatorice i mam nadzieję, że się spodoba. Zrobię osobną stronę poświęconą tej książce i jak będą kolejne części będę wstawiała na stronę. Mam nadzieje, że się spodoba, ale i tak nie uniknę kary z rąk Beatorice. Miłego czytania!!!


Prolog
B
 yła mroźna zimowa noc. Padał śnieg. Księżyc był w pełni. Z powodu chmur, nie było widać gwiazd. Na zamarzniętej, wiejskiej drodze brakowało już jakichkolwiek samochodów. Po chwili z niesamowitą prędkością przejechała tędy ciężarówka. Wjechała do lasu nie zważając na jakiekolwiek ograniczenia prędkości. Kierowca beztrosko prowadził pojazdem, mijając osamotnione drzewa, gdy nagle zza zakrętu wyjechał czarny land lover wiozący parę z dwunastoletnią córką. Kierowca nie zdążył wyhamować, czego zdecydowanie nie ułatwiła mu zamarznięta droga. To była jego ostatnia podróż. Ciężarówka z ogromną siłą uderzyła w auto.
- Szybko! Wysiadać z samochodu! – krzyczał przerażony mężczyzna do swojej rodziny, ale drzwi po jego stronie się zatrzasnęły. Spojrzał na swoją wystraszoną żonę. To samo stało się z jej drzwiami. Tylko dziewczynce udało się uciec. Spokojnie wyszła z auta zamykając za sobą drzwi. Czuła, że tak powinna zrobić i nie ma w tym nic złego. W końcu tata tak kazał.
Jej ojciec spróbował z drzwiami po jej stronie, ale tych również nie dało się otworzyć, chociaż widział, że przed chwilą jego córka z łatwością przez nie przeszła. Dziewczynka stanęła na poboczu i patrzyła na pojazd, z którego rozpaczliwie starali się wydostać zapłakana matka i blady za strachu ojciec. Oni nie wyjdą? – pomyślała. Nie – ktoś jej odpowiedział. Nie wiedziała kto, ale nie obchodziło ją to.
Dwunastolatka spojrzała w czerwone od płaczu oczy kobiety. Patrzyły tak przez chwilę na siebie. Dziewczynka przez chwilę zobaczyła w oczach matki jakby przebłysk nienawiści, wściekłości, a może jej się wydawało? Z resztą, co za różnica. Nie pomogła jej, mimo, że błagała ją o to, uderzając z całej siły w szyby. Niby dlaczego miałaby pomagać? To i tak nic nie da.
Po chwili oba pojazdy wybuchły. Wszystko zaczęło się palić. Po jej policzku spłynęły dwie krople krwi rodziców. Wszędzie była krew… i ogień. Doszła do wniosku, że dobrze zrobiła uciekając. Inaczej sama by zginęła.
Nie czuła smutku, ze straty rodziców, poczucia winy. Nagle poczuła się strasznie senna. W jednej chwili straciła przytomność i upadła na ziemię. Dziewczynka zupełnie sama leżała na drodze w lesie wśród tańczących płomieni.
Już za chwilę ciszę rozproszył dźwięk syren. Ciemność zastąpiły czerwone i niebieski światła aut policyjnych. Straż pożarna starała się ugasić pożar, co nie szło im najlepiej. Pogotowie szukało pozostałych szczątek ciał dwojga mężczyzn i kobiety, z których nie pozostało prawie nic. Na całe to zjawisko padał czerwonawy blask płomieni.  Wszędzie było jasno jak w dzień. W koło pałętało się pełno ludzi oglądając każdy centymetr ziemi.
Nigdzie nie znaleziono nieprzytomnej dziewczynki. Zniknęła. Co się z nią stało? Nikt nie miał pojęcia o tym, że w wypadku uczestniczyło więcej niż trzy osoby.
W końcu policja dowiedziała się, że para, która zginęła miała córkę – Cassandrę, ale nikt nie zdołał udowodnić, co się z nią stało. Wszelki ślad po niej zaginął…



Rozdział 1
Ciekawy wieczór

5 lata później
M
 oże mi ktoś przypomnieć, co ja tu robię u diabła?! Tak, wiem. Pracuję w tej śmierdzącej alkoholem norze, bo muszę mieć kasę. W końcu nie mogę jej wiecznie kraść. Czemu? Nie wiem, ale tak mówi Alex. Powiedział mi też kiedyś, że wcale nie jestem dziwna tylko inna. Co to za różnica? Na jedno wychodzi.
Ja w przeciwieństwie do innych siedemnastolatek nie chodzę do szkoły, bo nie mam na to czasu. Imprezy, mnie nie bawią. Nie mam koleżanek, po co mi one? Nie powinnam też pracować.
Ja jestem mordercą i jestem z siebie dumna. Mam wszystko co tylko zechcę. Nikt nie wie nawet o moim istnieniu, oprócz policji oczywiście, ale ci wiedzą tylko tyle, że jestem i zabiłam kilkanaście osób, a może kilkadziesiąt? Nie wiedzą jak wyglądam, jak mam na imię, ani gdzie mieszkam. Idioci.
- Jessie! Tamta para czeka już pięć minut, a ty sobie siedzisz? Rusz się wreszcie! Myślisz, że za co ci płacę?! - ryknęła na mnie szefowa tego zadupia.  Kobieta w średnim wieku z całkiem niezłą figurą, ale też z niezłymi humorami. Na pewno nie ma męża. Kto by z nią wytrzymał. Kiedyś zginie z mojej ręki. Uśmiechnęłam się na samą myśl o tym.
Niestety, na razie muszę obsłużyć tych obściskujących się nastolatków. Ohyda. Wyminęłam kilka dębowych stolików, aż wreszcie przedostałam się do nich. Wydukałam formułkę, zebrałam zamówienie i poszłam sobie.
Za pięć minut kończy się moja zmiana. Będę mogła w spokoju wrócić do domu. Przyszedł jeszcze jeden klient. Nie widziałam go tu wcześniej. Był to chłopak mniej, więcej w moim wieku o blond włosach i brązowych oczach. Miał drogie ciuchy. Może kiedyś do niego wpadnę?
Usiadł przy jednym ze stolików i zajrzał do menu. Miałam wrażenie, że nie czyta, tylko ogląda obrazki. 
Podeszłam do niego.
- Dzień dobry. W czym mogę pomóc?
- Mi dużo nie potrzeba.
- Mógłby pan bardziej konkretnie?
- Mów mi Nicholas. Może wpadniesz później do mnie? – zapytał. jak gdyby nigdy nic.
Szybka analiza sytuacji. Mam wrażenie, że wiem o co mu chodzi. To co o nim myślę nie nadaje się do zapisania. Jakby spojrzeć na to z innej strony, jeśli nie pójdę może mnie ominąć niezła zabawa. Oczywiście nie taka na jaką on liczy. Tylko troszkę go postraszę. Kocham takie gry.
- Może. – uśmiechnęłam się do niego.
Zapisał na jakiejś karteczce swój adres i podał mi ją odwzajemniając uśmiech. Czyli wieczór mam zajęty.

3 godziny później
Wyszło na to, że mogę go tylko postraszyć. Nic więcej. Alex powiedział, że jego nie mogę zabić. Ciekawe czemu? Niestety, ja nie należę do tych którzy zadają pytanie typu czemu, po co  i dlaczego.


JuJu